Potwierdzenie zaprzeczenia
Tekst dedykowany Andrzejowi Bursie
Wielkie nieba, istnieje mnóstwo dowodów jednoznacznie świadczących o tym, że choroba Darwina była "zniekształconą ekspresją niewłaściwej agresji, nienawiści i żalu do despotycznego ojca". Te głębokie i okrutne uczucia znalazły wyraz w ujmującym szacunku Darwina do ojca i pielęgnowaniu jego pamięci oraz w opisywaniu go jako najbardziej życzliwego, najmądrzejszego człowieka na świecie: to niezbite dowody - jeśli ktoś ich potrzebuje - na głębokie wyparcie prawdziwych uczuć. - Peter Medewar.
Medewar to biolog, lubiący popływać w bajorkach literatury. W tym akurat fragmencie nadziera się z psychoanalizy. Być może nie pasuje mu ona, bo robi z Darwina człowieka, który swój intelekt przeznaczył na walkę z demonami dzieciństwa, czyli głównie z ojcem, używając w ten sposób teorii darwinizmu jako cepa, którym sam siebie okładał. Medewar jest darwinistą natomiast i musi się bronić, atakuje więc tych, którzy atakują Darwina.
Być może zaś uważa po prostu psychanalizę za bełkot.
Ja uważam psychoanalizę za bełkot, więc z przyjemnością czytam wywody Medewara. Inne jego wywody są dla mnie znacznie mniej cenne, ponieważ pisze on rzeczy, z którymi się nie zgadzam.
Szukamy sobie sojuszników.
Każdy, kto mnie potwierdza, jest moim przyjacielem. Każdy, kto mówi coś innego - wrogiem.
Gdy ktoś trochę mnie potwierdza, a trochę zaprzecza - remis.