Rodzice
Nadopiekuńczość.
Czy jest wyrazem nadmiernej troski o dziecko? Czy jest wyrazem nadmiernej troski o siebie?
Czy nie robimy tego, by inni nas chwalili i mieli w poważaniu, a dobro dziecka - jeżeli się spełnia - jest jedynie efektem ubocznym naszych starań?
Ile trzeba się starać, by nie starać się za mocno? By staranie się nie było troską o siebie?
A może staramy się jednak o dobro dziecka, tylko źle, tylko za bardzo?
Nie wiem, ale to nie ma znaczenia. Nadopiekuńczość prowadzi do pychy, tak czy siak. A pycha prowadzi do wymagań. A wymagania (od dziecka), jeśli skierowane są na świat - umniejszają dziecko.
Robi się coraz mniejsze, a świat coraz większy.