Co złego uczyniłem?
Wielu pyta: co ja złego uczyniłem, że mi tak dajesz w kość?
Ja pytam: czemu nie dajesz mi w kość?
Pewnie dlatego, że i tak mi smutno.
Co u ciebie? U mnie wszystko w porządku, tylko nic mnie nie cieszy.
Czyli w porządku, czy nie w porządku?
Nie. Czyli nie. Nie wiem jednak - co nie?
Skoro nie wiadomo, o co chodzi, chodzi pewnie o Boga.
On mnie pragnie i ja Go pragnę. Ale boję się zostawić siebie. Zostawić i pójść za Nim. Boję się zostawić to, co uważam za cenne, choć wiem, że to nie jest cenne.
I tak wlokę się z tym ogonem, czyli mną, za sobą, a na mej twarzy nie figuruje uśmiech.
Boże, niech Twe uwodzenie nie przemija. Ja w końcu przyjdę.
Proszę.