Porozumienie
Porozumienie przychodzi ciężko. Trzeba oddzielić część siebie i rzucić pod nogi innemu. On nie zawsze przyjmie, czasem chce więcej, czasem odchodzi. Wtedy powstaje dziura, która krzyczy, że jest dziurą i że nie może jej być.
Jeśli robisz to codziennie, jesteś dziurawy jak ser. Powoli się przyzwyczajasz do dziur. Dziury stają się częścią twojego ciała albo, jak wolisz, osoby. Chciałeś się porozumieć, a teraz hula w tobie wiart i jest ci zimno. Zimno to samotność. Samotność na wietrze.
Powinieneś być cały, a nie dziurawy. Powinno być ciepło, a nie zimno. Ale bez porozumienia zaczynasz zjadać sam siebie i rośnie w brzuchu obrzydliwa kula letniej masy, która przynosi ciężkość.
Tak ciężką, że nie jesteś w stanie spojrzeć w lewo lub w prawo.
Dodaj komentarz