Dojrzewanie
Dojrzewanie nie jest tym samym, co rozwój. Dojrzewanie to poddanie się temu, co w nas się tli. Rozwój to bieg, spoglądanie na boki.
Człowiek dojrzały owocuje. Inni zjadają owoce.
Rozwój kończy się wyrzuceniem starego, czegoś, co kiedyś zrobiłem, co źle myślałem, co inaczej widziałem.
Dojrzałość to pełnia pestek, starych, zepsutych, nowych i świeżych.
Człowiek nie musi nic, prócz tego, co rozumie. I prócz tego, w co wierzy. A rozwój jest ciągły, nie może przestać, bo jeśli przestanie - klapnie. Jeśli nie przestanie - pęknie.
Czy to tylko dyskretna różnica w znaczeniach słów, która nic nie wnosi? Rozwój duchowy, rozwój intelektualny, dojrzałość emocjonalna, dojrzałość chrześcijańska. Albo się rozwijam, albo dojrzewam.
Albo biegnę do słońca, albo je przyjmuję.
Dodaj komentarz